Maras |
Wysłany: Wto 22:55, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
Zalosne, jestes zjebany
to opowiadanko, nie jest ani jakies straszne, ani podniecajace..tylko...smieszne...
masz bujna wyobraznie koles
ale jakbys tak zrobil mojej lasce, to juz bys nie zyl
nie no ale szacun, rozbawiles mnie swoim snem
ps. widze ze sie znasz na informatyce  |
|
Chooyogrom |
Wysłany: Sob 17:01, 25 Lis 2006 Temat postu: Wczoraj przeleciałem oporniackie ścierwo z użałowaną cipą. |
|
[size=18]Wczoraj przeleciałem oporniackie ścierwo z użałowaną cipą./size]
A było to tak: idę sobie nocą po blokowisku obcego osiedla, a tu kurde taka suczka mi się obok przewija że szok! Kręci dupą jak fiks, ma ponętne skórzane kozaczki, a farbowane blond włosy opadają na jej okryte białą kurtką ramiona i plecy. Eeech! Poszedłem więc za nią, stopniowo zmniejszając dystans odległości. W odpowiedniej dla mnie chwili wziąłem ją energicznie za rękę i dałem szansę na pokojowe załatwienie sprawy - z uśmiechem powiedziałem: "Cześć laska! Słuchaj jest taka sprawa: jestem bardzo spięty, a ty podobasz mi się jak diabli i chciałbym sobie troszki ulżyć na twoim powabnym ciałku. Proszę, zgodzisz się dla mnie?" Sądziłem, że mi nie odmówi i zaraz pójdziemy w okoliczne krzaki się dupczyć, a ta franca zamiast powiedzieć "tak" - jak mi nie zacznie coś ostro wymyślać od chamów (przecież powiedziałem "proszę"), zboczeńców, oszołomów i że chyba jestem pojebany jeśli myślę, że ona się na to zgodzi. Dalej wyciągnęła z torebki komórkę, żeby zadzwonić do jakiegoś jej buchaja by ten mi wpierdolił, jak sama powiedziała. No to ja wtedy od razu wytrąciłem jej ten telefon z rąk, mówiąc: "Laska, zostaw tę pierdoloną komórkę!!! I chodź, idziemy się walić!" Wtedy ona zaczęła się szamotać i jeszcze coś pyskować, lecz nie słuchałem - strasznie się wkurwiłem! Chwyciłem ją za kudły i za ramię, po czym z całej siły pchnąłem ją frontalnie łbem o ścianę blokowca, aż po zderzeniu poszła krew. Miała cały nos zalany. Powiedziałem tej szmacie, że za karę oprócz tego że se i tak ulżę na jej użałowanym cipsku, w dodatku skonfiskuję jej komórkę i wszystko co ma wartościowego, po czym schowałem wyłączony telefon do kieszeni spodni. Wziąłem cholerę silnie walnąłem łbem o mur jeszcze trzy razy żeby się zamkła, po czym rozglądnąwszy się czy nikt nie idzie, na wpół przytomną odciągnąłem w pobliskie krzaki. Tam zdarłem z niej jej białą pokrwawioną kurtkę, obcisłe dżinsy zaległe na dupie i te śliczne kozaczki z nóg, które tak cholernie mnie podniecały! Oprócz tego miała na sobie jeszcze czarny sweterek z polaru, kwiecistą koszulę, usztywniony stanik w kolorze białym i piękne, czerwone, koronkowe majtki, które też niewiele myśląc zdarłem z niej, aby wkrótce w jej ukrytą pod nimi oschłą, ciasną cipkę zapakować mego naprężonego jak maczuga Herkulesa twardego konia. Gdy to się stało, wkrótce zębami rozerwałem ten ponętny staniczek, tłamsząc i przygryzając dość okazałe cycki tej opornej samicy. Zaczęła coś wtedy mamrotać że ją boli, żebym przestał i że ma już chłopaka. Chłopaka?! - spytałem - A ja kurwa to co? Kosmita??? Zakneblowałem ją więc za te bezczelne uniki i dojeżdżałem tę sukę rytmicznie oraz gryzłem jej cycki, czując narastającą rozkosz między nogami. Wkrótce też wystrzeliłem jak armata, a moje soki rozrodcze wypełniły całą jej ciasną, krwawiącą pizdę. Wówczas powiedziałem wychowawczo: "no i co, samico?! Warto się było upierać przy swoim durnym oporniactwie? Pięć minut i już po sprawie. A gdybyś się zgodziła, mogło być dla ciebie lepiej i przyjemniej."
Ona zaczęła ryczeć "ty gnoju! Rafał cię zabije!" A ja na to: "pierdolę całego Rafała i ciebie dziwko! A teraz w ramach zapłaty za nasienie konfiskuję twoją komórkę i torebaczkę (miała w niej szminkę do malowania ryja, którą potem wywaliłem do śmietnika i jakiś puder, oraz portfel z niewiele ponad 30 zł, które sobie zostawiłem). I w ten oto sposób rozstaliśmy się. Zostawiając ją rozebraną i użytą w osiedlowych krzakach, samemu czym prędzej wróciłem na swoje osiedle i do chaty, żeby mnie policja nie znalazła. I nie znalazła! I nie znajdzie, bo tego sprawozdawczego mejla wysyłam z kafejki!
Chooyogrom |
|